TELAWIW OnLine: Tragifarsa z sobotnim pomyłkowym nalotem koalicyjnym na asadowców we wschodnio-syryjskim Dir A-Zur (90 paru zabitych + setka rannych) polega na tym, że Amerykanie, UK, Australia i Dania biją się teraz w pierchy z tego powodu, choć był to bodaj pierwszy w pełni prawidłowy ruch w trwającej od połowy marca 2011 wojnie domowej. W tym potwornym kotle zginęło już w międzyczasie co najmniej 300.000 Syryjczyków, z czego 94% przypada na damasceński reżim Asada, wspierany od roku aktywnie przez putinowską Rosję. Poza względami geopolitycznymi etc., którymi kieruje się Moskwa trudno oprzeć się powinowactwom między stalinizmem i asadyzmem – oba odznaczały się zwłaszcza ludobójstwem na własnych narodach.
@
TELAWIW OnLine: Gdzie się podziały nagle te wszystkie pacyfiarze, liberalne media i wygładzone eurokrackie mordy – że nikt nie potępia w czambuł Putina i jego arabskiej komandy za barbarzyńskie rozwalenie konwoju humanitarnego MCK/ONZ w dawnej Syrii? – pytam się grzecznie, choć mnie cholera bierze.