TELAWIW OnLine: Dwa kuriozalne momenty w trakcie kończącej się właśnie wyprawy Donalda Trumpa do Saudii i Izraela. Numer 1. – towarzyszący mu sekretarz handlu Wilbur Ross przysypiający, podczas gdy 45. prezydent USA wzywał gromko w Rijadzie do walki ze światowym dżihadyzmem. Numer 2. – kabotyński parlamentarzysta izraelski Oren Hazan wymuszający wczoraj selfie z Trumpem w czasie uroczystego powitania na lotnisku Ben-Guriona.