TELAWIW OnLine: W północnym Izraelu ruszyły największe od prawie 20 lat manewry wojskowe, w których uczestniczy też kilkadziesiąt tysięcy rezerwistów (mobilizacja rezerwy/miluim świadczy tutaj zawsze o powadze sytuacji). Jerozolima sygnalizuje w ten sposób, że w razie jakiejkolwiek akcji zaczepnej ze strony Hezbollahu – działania wojenne z miejsca przeniesione zostaną na teren Libanu, zaś wysługująca się Iranowi terrorystyczna horda zostanie tym razem wybita do nogi (inaczej niż w 2006).
Jest to zarazem wyraźne ostrzeżenie wobec Iranu, żeby nie uruchamiał zbudowanych już prawie w Libanie zakładów rakietowych mających pracować na potrzeby hezbollahów. Jutro przypada 10 rocznica zniszczenia przez lotnictwo izraelskie reaktora atomowego budowanego przez północnych Koreańczyków (za petrodolce Teheranu) w Dir A-Zur nad Eufratem we wschodniej Syrii. Gdyby obiekt ten zaczął produkować pluton rozruch operacyjny trwa z 5 lat – reżim Asada po wybuchu wojny domowej w 2011 dysponowały już potencjałem nuklearnym, którym zagrażałby nie tyle nawet Izraelowi, co przede wszystkim własnej ludności.
Pod „parasolem atomowym” asadowcy mogliby też swobodnie używać broni chemicznej, gdyż nikt nie ośmieliłby się im w tym przeszkodzić…Asad mógłby też obdzielić atomem Persów i…Hezbollah, który w 2006 przez prawie 2 miesiące ostrzeliwał rakietami skupiska ludności cywilnej w północnym Izraelu. Nie mówiąc już nawet o tym, że materiały nuklearne mogłyby się dostać w ręce IS, który od 2014 kontroluje Dir A-Zur i dopiero teraz zostanie stamtąd usunięty przez asadowców, hezbollahów i drużynę Putina.
© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.