TELAWIW OnLine: Okazuje się, że zamożny z domu Marcel Proust sam napisał sobie entuzjastyczną recenzję z pierwszego tomu „W poszukiwaniu straconego czasu” (W stronę Swanna) i zapłacił równowartość 900 € za wydrukowanie jej na pierwszej kolumnie popularnego dziennika „Le Figaro”. Porównał się tam m.in. do Dickensa, stwiedzając, że stworzył „czwarty wymiar kubistyczny”. Następnie opłacił także drugą, dłuższą recenzję, którą za dwa razy większą sumę puścił na pierwszej stronie „Journal des Debats”. Szczegóły te zawarte są w jego listach, które 30 bm. będą licytowane w paryskim oddziale Sotheby’s. Dotąd wiadomo było tylko, że żadna ze znanych oficyn nie chciała początkowo wydać I tomu “Czasu” i Proust musiał sypnąć kaską na edycję z własnej kieszeni.