TELAWIW OnLine: Kontrowersyjny turecki prezydent Erdogan zagroził…zerwaniem stosunków dyplomatycznych z Izraelem, jeśli prezydent Donald Trump przeniesie ambasadę USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Jak na razie, nie zanosi się nadal (niestety) na taką przeprowadzkę, choć Trump w zapowiedzianym na jutro spiczu – jak niesie wieść gminna… – uznać ma Jerozolimę za stolicę Izraela. Tak czy siak – relacje z Ankarą i tak już z winy islamistycznego „sułtana” uległy niemal całkowitemu zamrożeniu, zaś jego ambasada w TLV zajmuje się głównie podżeganiem mniejszości arabskiej w Izraelu do buntów w związku z rzekomym zagrożeniem meczetu al-Aksa w Jerozolimie.
@
Na zerwaniu stosunków straciłby głównie i tak już dołujący sektor prywatny z Turcji, korzystający z tranzytu w Izraelu via Jordania (objęta wojną domową „Syria” odpada) – w eksporcie towarowym do krajów arabskich. Dla Izraelczyków byłaby to chyba tylko utrata tańszych połączeń przez Stambuł w drodze na Daleki Wschód. Nie byłoby więc szczególnie czego żałować, zaś izolacja polityczna wściekłego Turczyna pogłębiłaby się jeszcze bardziej, pokazując dobitnie, że podąża śladem Persów; niech więc podąża :).