TELAWIW OnLine: Wg mnie w obecnym momencie, czyli z półtora dnia przed otwarciem urn w drugich już w tym roku wyborach izraelskich dotychczasowy, prawicowy premier Benjamin Netanjahu kompletnie „zdeklasował” – mówiąc językiem sportowym – swoją główną konkurencję, czyli wspieraną przez lewactwo i większość mediów trójgłową koalicję generalską (+ Jair Lapid) „Niebiesko-Białych”. Sam fakt pojawienia się tej topornej i amorficznej, utworzonej ad hoc formacji w kraju na wskroś prawicowym wskazuje jednak, że w demokracji izraelskiej nadal coś wyraźnie szwankuje – możliwe są nieprzewidywalne zawirowania. Dlatego jednoznaczny sukces, który umożliwiłby BIBIEMU sformowanie kolejnego prawicowego rządu w Jerozolimie zależeć będzie pojutrze od frekwencji wyborczej.
© 2019 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.