BEZ NAZWISKA W CZOŁÓWCE.
TELAWIW OnLine: JÓZEF LEJTES – pionier polskiego kina, najwybitniejszy filmowiec w międzywojniu – poznał dyskretne uroki „filosemityzmu” jeszcze w warszawskim gimnazjum. Na polecenie dyrekcji wywalali go z lekcji religii, co potem opisał, jako „pierwszą oficjalną separację od reszty kolegów”.
Upalne lato i jesień 1920 roku Józef Lejtes, uczestnik Bitwy Warszawskiej spędził w podwarszawskiej Jabłonnie, gdzie utworzono „obóz izolacyjny” dla 17 tysięcy polskich oficerów i żołnierzy pochodzenia żydowskiego. Był to rezultat kwestionowania lojalności Żydów i stereotypów o “żydokomunie”.
Lejtes był reżyserem najbardziej kasowego filmu w IIRP „Pod twoją obronę” (1933 rok) – zachowała się tylko wersja francuska – melodramat o lotnikach, szpionach i Jasnej Górze. Na żądanie Kościoła wywalono z czołówki jego nazwisko, gdyż żydowskie pochodzenie nie mieściło się w kanonie.
Większość rodziny Józefa Lejnesa zginęła w niemieckich obozach; młodszy brat został wydany szkopom przez dozorcę domu w Warszawie i zastrzelony na miejscu. Lejtesowi udało się dotrzeć na Bliski Wschód – do Syrii gdzie wstąpił do polskiej Brygady Strzelców Karpackich i potem do Palestyny.
Po wojnie nie udało się autorowi „Dziewcząt z Nowolipek” i „Granicy” stworzyć na Zachodzie niczego, co dorównywałoby jego dokonaniom w Polsce. W Izraelu: „Wielka obietnica” (Korczak) – „Wierne miasto” (ocaleńcy z Holokaustu) – „Z braku wyjścia” (izraelska wojna wyzwoleńcza w 1948).
W USA Józef Lejtes nakręcił m.in. jeden z epizodów serialu „Afred Hitchcock przedstawia” (1962) i 336. odcinek serialu westernowego „Bonanza” pt. „The Silence at Stillwater” (1969). W tym ostatnim westernie przebrzmiewają jakby cienie polskiego kina międzywojennego, ale to chyba niemożliwe.
© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.