CZARNY I BIAŁY TURBAN.
TELAWIW OnLine: Przypominam rozmówkę, którą po zawarciu kretyńskiego układu atomowego JCPOA z Iranem w 2015 – mogły odbyć ze sobą dwa główne mułły w Teheranie: władający faktycznie tym krajem zacofaniec Ali Chamenei (czarny turban) i tzw. prezydent-reformista Ruhani (biały turban).
CZARNY TURBAN: Jak widzisz, serdeńko, wszystko poszło nadspodziewanie cool… Ten ich cały John Kerry z girą w gipsie aż przebierał nóżkami z ochoty…
BIAŁY TURBAN: Wasza wielebność miał rację w 100%, z giaurami trzeba ostro i bez ustępstw, zwłaszcza, że tam teraz urzęduje ten mięczak Hussein Obama.
CZARNY TURBAN (z westchnieniem ulgi): Za Allaha wiekuistego bym się nie spodziewał, że tak łatwo będzie ich wyrolować; żeby tylko potem nie zaczęli stawać dęba.
BIAŁY TURBAN: Nie sądzę, wasza wielebność, mięczak ignoruje „małego szatana” (Izrael), a Francuzy jak zawsze zrównają krok z dużym (USA)…
CZARNY TURBAN: Najbardziej się boję, że oni doskonale wiedzą, iż brakuje nam dotkliwie kasy na operacje zbrojne w Syrii, Iraku, Libanie i Jemenie.
BIAŁY TURBAN: Im też dotkliwie brakuje, wasza wielebność, a wiadomo, że giaury dla kasy dadzą się poćwiartować – w sercu Allaha nie mają.
CZARNY TURBAN: Hmm…of course, na czym żeśmy stanęli…Nie sądziłem, że tak łatwo przełkną odmowę zamrożenia naszego programiku balistycznego.
BIAŁY TURBAN: Przeciwnie…jakby nigdy nic sygnalizują w dodatku, że mogą też dostarczyć nam reaktory do pokojowego wykorzystania.
CZARNY TURBAN: Widzę w tym, serdeńko, wolę Allaha wiekuistego, który do reszty pozbawił giaurów rozsądku; co na to wszystko „mały szatan”?
BIAŁY TURBAN: Wieszczą, że jak tak dalej pójdzie, Zachód zaoferuje nam rakiety balistyczne, żebyśmy mieli gdzie montować nasze głowiczki „A”.
CZARNY TURBAN: Dobre…Staniemy się potęga rakietowo-atomową, a już teraz po zniesieniu sankcji będziemy mieli kasę na dalszą ekspansję regionalną.
BIAŁY TURBAN (z przymilnym uśmiechem): Zgodnie z planem mięczaka Obamy, będziemy odgrywać rolę czynnika stabilizującego na Bliskim Wschodzie.
@
Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób i wydarzeń jest niezamierzone :).
© 2018 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.