GÓRKI I ZEPPELINY.
TELAWIW OnLine: Na obrzeżach palestyńskiej enklawy terrorystycznej w Strefie Gazy (Hamastan) – Izraelczycy testują w warunkach operacyjnych nowe systemy laserowe mające służyć do strącania kolorowych wiązek balonów z materiałami wybuchowymi lub zapalającymi – puszczanych z zachodnim wiatrem od morza przez dżihadystów.
Na wydeptanym, trawiastym wzgórku w przygranicznej miejscowości Sderot – skąd rozciąga się szeroki widok na przysnutą oparem Strefę Gazy – rzecznik Cahalu pokazuje grupce attachés wojskowych z mieczykami przywiezioną specjalnie jeepem głowicę granatnika RPG podpiętą do klapniętych baloników, która wylądowała w okolicy.
U podnóża wzgórka w łanie pszenicy rozłożyła się bateria laserowa z wystającą spod brezentu wielką rurą; żołnierze pilnują terenu naokoło – po drugiej stronie szosy grilluje parę rodzin z centralnego Izraela, które przyjechały z dzieciakami ciekawymi nowinek technicznych…Częstują żołnierzy dymiącymi kebabami, chrupkami i popcornem.
Żadna nowa wiązka jakoś chwilowo nie nadlatuje – za to w Aszkelonie podobno wcześniej coś huknęło. Potwierdza mi to właściciel nadmorskiego baru wypełnionego trwającym 8 minut (jak w pysk dał) „Kaszmirem” Zeppelinów, którego daje się słuchać chyba tylko po paru drinkach w takich pustawych barach poza sezonem nad Méditerranée.
Wozy transmisyjne na nabrzeżu; spoceni faceci rozwijają kable, rozstawiając anteny satelitarne między palmami; kobitka z mikrofonem przygotowuje się do żywca – gadając do monitora i wskazując operatorowi nerwowo rzecznika Cahalu z attachés z mieczykami. W Aszkelonie znajduje się druga moja ulubiona górka – równie zielona i wydeptana.
Na tym wzgórku leżącym na terenie szpitala miejskiego „Barlizaj” za porodówką zakopana jest podobno czaszka ukochanego wnusia Mahometa – Husajna ibn Ali. Chodzi o drugiego w hierarchii świętych mężów szyickich, któremu wróg odrąbał łeb w bitwie pod Karbalą 1300 lat temu (stąd samobiczowanie u szyitów w czasie święta Szura).
Z 10 lat temu archeolodzy, za jakimś podszeptem, znaleźli tam pod ziemią szczątki starego meczetu wysadzonego do imentu przez Mosze Dajana w wojnie 1948. Ponoć meczet upamiętniał miejsce, gdzie ukryto czachę Husajna, żeby nie ściągała do Damaszku pielgrzymek szyickich i potem jeszcze z 200 lat spędziła w Kairze, gdzie schowano ją przed krzyżowcami.
Na wzgórku w Aszkelonie mieści się teraz sanktuarium z białego marmuru – podest z balustradką w jakieś wzorki – odwiedzane przez ubranych na biało pielgrzymów z Subkontynentu Indyjskiego. Zaś imię Husajna ibn Ali przywoływane było też jako symbol walki z niesprawiedliwością przez Mahatmę Gandhiego i…Nelsona Mandelę.
© 2020 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.