HYDROZAGADKA u podnóża HIMALAJÓW.
TELAWIW OnLine Pekińskie komuchy chcą zbudować u podnóża Himalajów największą na świecie zaporę na świętej tybetańskiej rzece Yarlung Tsangpo, która potem wpada do Bangladeszu i Indii, gdzie nazywana jest Brahmaputrą. Chodzi nie tyle nawet o dalszą kasację tożsamości narodowo-religijnej i tak już zmasakrowanych od 1950 Tybetańczyków, co szantażowanie azjatyckich krajów zasobami wodnymi. @ Ciekawe, jak z tym geopolitycznym i cholernie groźnym w zarodku mega-hydroprojektem poradzi sobie zgodliwa, nowatorska i bystra z natury post-obamowska ekipa Joe Bidena?