IZRAEL NIE ODPUŚCI.
TELAWIW OnLine: Netanjahu udał się dziś na spotkanie z Putinem w Soczi, żeby potwierdzić, iż Jerozolima w żadnym wypadku nie pogodzi się z ustanowieniem stałej obecności wojskowej Iranu w upadłej Syrii. Izraelczycy dają wyraźnie do zrozumienia, że ewentualne uderzenie na Persów związane byłoby też z obaleniem reżimu Asada.
@
Strona izraelska obawia się, że Teheran za pośrednictwem Hezbollahu i innych milicji szyickich – mógłby stworzyć bezpośrednie zagrożenie dla północnego pogranicza na Golanie. Irańczycy mogliby też wznowić realizację zamrożonego chwilowo programu atomowego w stałych bazach, lądowej i morskiej, które chcą zbudować w dawnej Syrii. Wszystko to odbywałoby się w warunkach, gdy Rosjanom udało się już ocalić reżim Asada przed islamskimi rebeliantami i narzucić tzw. strefy stabilizacji – oznaczające powojenny podział Syrii na kantony. Powodzenie tych planów związane jest jednak z utrzymaniem przy władzy ekipy Asada sprzymierzonej ściśle z Iranem i Hezbollahem. Bez tych ostatnich Rosjanie, którzy nie chcą narażać własnych sił lądowych, nie daliby rady utrzymać swoich zdobyczy geostrategicznych w tym rejonie. Putin nękany przez Bibiego będzie musiał jakoś wybrnąć z sytuacji, gdyż Izrael gotów jest wyraźnie iść na całość.