JUDASZOWY TEMACIK.
TELAWIW OnLine: Dopowiem w największym skrócie, o co w szerszym aspekcie chodzi z najnowszą zadymą judaszową w Polsce. Otóż, archetyp „żydowskiego lichwiarza, oszusta i krwiopijcy” – odpalający nienawistne wobec Żydów uczucia i reakcje – utrwalał się na przestrzeni wieków głównie dlatego, że stał za nim chrześcijański mit o Judaszu i 30 srebrnikach.
Znana i kontrowersyjna niemiecka teolożka Uta Ranke-Heinemann jest przekonana, że Judasz tak naprawdę w ogóle nie istniał, a pojawia się w Nowym Testamencie jako antyjudaistyczna personifikacja Żydów, którzy odrzucili Jezusa jako Mesjasza. W staro kościelnej tradycji i w najnowszej historii postać Judasza była narzędziem walki z wyznawcami judaizmu.
O żywotności tego staro biblijnego stereotypu świadczy też np. ponad czasowa postać Shylocka – wykreowana przez Szekspira chcącego podlizać się rodakom. Rzecz miała miejsce z 300 lat po wygnaniu Żydów z Anglii, więc facet w życiu żadnego Żyda na oczy nie widział, i to na wyspach, gdzie antysemityzm nie był nigdy tak ostry, jak na kontynencie.
Anglicy w podejściu do Żydów różnili się zawsze od kontynentalnej Europy, choć u nich właśnie miało miejsce pierwsze oskarżenie o mord rytualny (1144) i pierwsze w/w wygnanie Żydów w 1290. Nie było tam jednak żadnej „Afery Dreyfusa”, gett ławkowych, numerus clausus – pogromików tylko parę przed III wyprawą krzyżową (z rzeźnikiem Ryszardem Lwie Serce).
Wynikało to zapewne z faktu, że protestantyzm (zwłaszcza kalwinizm) zapatrzony był ostro w bohaterów Starego Testamentu…Anglicy mniej też niż inni bali się Żydów, jako konkurencji – sami byli dobrzy w te klocki (handel, finanse, kupiectwo – także międzykontynentalne). Możliwe, że długa nieobecność Żydów (350 lat) zmusiła ich do samodzielności. 🙂
© 2019 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.