MESSERSCHMITTY PIWNICZNE
TELAWIW OnLine: Czesi kupią w Izraelu za 630 mln $ systemy obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu typu SPYDER, żeby zastąpić mocno już przestarzałe technologie sowieckie z lat 70. Natomiast Słowacja w kwietniu zamówiła w Izraelu 17 systemów radarowych za 500 mln USD. Dodam jako tzw. ciekawostkę historyczną, że związki między Izraelem i niegdysiejszą Czechosłowacją są dużo bardziej zróżnicowane i datują się jeszcze od izraelskiej Wojny Wyzwoleńczej.
Po ataku siódemki państw arabskich na świeżo utworzone Państwo Żydowskie w maju 1948 roku – CSRS pomogła Izraelczykom w odparciu tej agresji, przekazując naszym ludziom sporo broni dla sił lądowych, a nade wszystko pierwsze samoloty bojowe. Prawem podwójnego paradoksu – były to „czeskie Messerschmitty” (Bf 109) wysyłane na rozkaz Stalina, który chciał utworzyć w Izraelu przyczółek sowiecki na Bliskim Wschodzie.
Przemycano je w częściach (niby maszyny rolnicze) i montowano w TLV w piwnicach dawnej wytwórni wina na terenie poniemieckiej kolonii Sarona. Dziś miejsce to nosi nazwę KIRIA (hebr. miasteczko) – obok mieści się sztab generalny Cahalu, a domki niemieckich kolonistów tzw. Templariuszy tworzą cholernie fajny kompleks knajpowo-geleriowo-butikowy (w jednym z tych stylowych domków Mossad, przygotował w 1960 słynne porwanie Eichmanna z Argentyny).
Nie chodzi naturalnie o rozwiązany w średniowieczu pazerny zakon Templariuszy, lecz ekscentryczną protestancką sektę płd.-niemiecką „Tempel-Gesellschaft” – z apokaliptycznymi wizjami końca świata. W drugiej połowie XIX wieku – konkretnie w tym samym roku 1871, gdy Bismarck zjednoczył Niemcy – sekta zaczęła wysyłać do Ziemi Świętej setki rodzin, aby ciężką pracą przygotować grunt pod drugie nadejście Jezusa.
Templariusze założyli kolonie w paru miejscach, m.in. w późniejszym TLV – 4 km na północ od Jaffo, przynosząc ze sobą nieznany w Oriencie styl architektoniczny: spadziste dachy z czerwonymi dachówkami (zamiast płaskich lub kopulastych). Oni też zaczęli sprzedawać pomarańcze pod marką JAFFA, rozwinęli tutaj sadownictwo, mleczarstwo i pszczelarstwo; jako pierwsi (a nie Anglicy) sprowadzili do mandatowej Palestyny eukaliptusy, żeby wysuszyć błota m.in. właśnie w Saronie.
Wracając jednak do „realpolitik” – kolonie Templariuszy zakładane pod przykrywką hasełek religijnych były zapewne początkiem ekspansjonistycznej polityki Bismarcka. Odwiedzał je najpierw cesarz Wilhelm II, a potem Adolf Eichmann – Templariusze zaciągali się zarówno do wojska cesarskiego, jak potem do Wehrmachtu, uczestnicząc w obu wojnach światowych. Ostatecznie w latach 40. Anglicy wykopali ich do Australii jako V kolumnę.
W telawiwskiej piwnicy winnej w Saronie, gdzie składane były po nocach czeskie Messerschmitty egzystuje teraz całkiem niezła knajpa z galerią sztuki nowoczesnej. Kilka z tych maszyn można oglądać w muzeum lotnictwa CHACERIM pod Beer-Szewą. Opowiadam o tych i in. mało znanych faktach w dziennikarskiej książce “Właśnie Izrael” wydanej w Polsce w 2006 i 2016.
© 2021 Eli Barbur All rights reserved.