MOKRA PLAMA.
TELAWIW OnLine: Pomyłkowe zestrzelenie rosyjskiego Iliuszina-20 przez asadowców – celujących do maszyn izraelskich wracających z nalotu na cele irańskie – unaocznia Moskwie cenę, jaką musiałaby zapłacić za dalsze tolerowanie obecności zbrojnej Iranu na tej arenie. Strata 15 ludzi jest w Rosji kwestią newralgiczną ze względu na żywy tam nadal „syndrom afgański”.
@
Trwająca niemal równo od trzech lat interwencja w Syrii umożliwiła Rosji, przynajmniej w jej mniemaniu, odzyskanie pozycji mocarstwowej, co zawdzięcza zresztą głównie spolegliwości poprzedniej administracji USA. Za kadencji Trumpa sytuacja zmieniła się diametralnie, zaś Waszyngton w pełni popiera Jerozolimę w dążeniu do usunięcia Irańczyków z Syrii. Moskwa nie może o śmierć swoich ludzi obwiniać teraz otwarcie reżimu Asada, bez którego straciłaby zawieszenie w Syrii – obsobacza więc Izrael, mnożąc pogróżki, że ograniczy mu swobodę manewru w atakach lotniczych na cele irańskie. W praktyce na dalszą metę nic takiego raczej nie nastąpi; mogłoby okazać się bowiem niespodziewanie, że jakieś baterie rakietowe Putina są mocno przereklamowane, zaś z reżimu Asada nie zostałaby nawet mokra plama. Inaczej mówiąc, Izraelczycy dalej walić będą z powietrza w Persów – jak w pudło.
© 2018 Eli Barbur All rights reserved.