PALMA NA SCOPUSIE.
TELAWIW OnLine: Z upodobaniem wspominam incydencik z niejakim „Witią” Baterem z okresu II wojny w Zatoce Perskiej. Bater, ówczesny korespondent lewackiej sieci TVN przybył do świętej krainy w oczekiwaniu na Scudy, których jednak iracki Saddam Husajn tym razem dziwnie poskąpił…(zupełnie inaczej niż w pierwszej wojnie zatokowej). Batera z kamerzystą zaniosło tedy…w jakimś bliżej nieokreślonym celu do kampusu Uniwersytetu Hebrajskiego na jerozolimskiej górce Scopus.
W pewnym momencie jacyś ludzie, najwyraźniej nie do końca…obeznani z niuansami polskich kanałów tv, biorąc nieszczęsnego Batera za żyjącego jeszcze wtedy Milewicza – zaczęli biegać z wrzaskiem, że antysemicką mendę z TVP należy za jaja powiesić na palmie…Waldek Milewicz w okresie II intifady palestyńskiej zaczął nagle rzygać na chama skrajnie antyizraelskimi fejkami, co mnie zresztą w sumie dosyć zdziwiło, bo miałem go raczej za czujnego człowieka konsensusu.
Kiedyś zatem przy okazji w TLV – w nadmorskim barze Mike’s Place koło ambasady USA, gdzie lubili drinkować zagraniczni korespondenci – wziąłem go z lekka za klapy po paru piwach…Wyznał zwyczajnie, że boi się wszystko stracić, jak już raz dorwał się do żłoba w warszawce… – zwalając winę na dawnego komuszego aparatczyka Jacka Snopkiewicza, szefującego jak raz wówczas w informacji TVP. „On nie lubi Bliskiego Wschodu”… – syknął „Waldi” Milewicz tonem znaczącym.
Chodziło mianowicie o tego samego Snopkiewicza, który kiedyś na stołku rednacza w moczarowskim periodyku Walka Młodych puszczał ciemnoty o warszawskiej „złotej młodzieży” w Hybrydach, przygotowując grunt pod ostatni pogrom żydowski w Europie nazwany potem „Marcem-68”…Pomyśleć tylko, że przez takie złogi niewinny jak sierotka Marysia – „Witia” Bater o mało nie zadyndał na palmie na górce Scopus, skąd krzyżowcy kiedyś pierwszy raz ujrzeli Jerozolimę.
© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.