PATRIARCHALNE MORDY.

TELAWIW OnLine: Podobno największym mirem wśród numizmatyków cieszą się monety z różnego rodzaju czworonogami – i to wcale niekoniecznie mitologicznymi. Niepomny tego trendu – rumuński bank centralny wyemitował w 2010 srebrny pieniążek z podobizną przedwojennego premiera i patriarchy Kościoła prawosławnego – Mirona Cristei.

Ten opatrznościowy mąż stanu umarł wprawdzie nieco przedwcześnie, ale zdążył pozbawić obywatelstwa 225.000 Żydów w swoim kraju. W ten pragmatyczny sposób przygotował grunt pod wymordowanie w latach II wojny światowej 270 tysięcy Żydów, do czego Rumunia przyznała się z trudem dopiero na krótko przed wejściem do UE.

Domyślam się uprzejmie, że jednym z powodów, dla których Rumuni migali się tak długo z uznaniem swojego ludobójstwa było wyjątkowo humanitarne oblicze tamtejszego Holokaustu (obdzieranie żywcem ze skóry, wywlekanie wnętrzności, wieszanie na hakach rzeźniczych etc.). Nienawiść do Żydów nie była tam więc raczej tylko naskórkowa.

Jest to tym bardziej zaskakujące, że w pobliskiej Bułgarii – na tych samych Bałkanach i tak samo prawosławnej – wyglądało to zupełnie inaczej (uratowali „swoich” Żydów). Wiele zatem, jeśli nie wszystko, musiało zależeć od VIP-ów…Czołowych osobistości politycznych i kościelnych, bez których żaden Holokaust w Europie po prostu byłby niemożliwy.

Z tym większym uznaniem i szacunkiem należy traktować decyzję Bukaresztu będąca też zarazem wspaniałym prezentem dla numizmatyków.

© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.