„PODMIOTY NIELEGALNE”.
TELAWIW OnLine: Tylko zatwardziali lewicowi zaprzańcy nie chcą dopatrywać się żadnych analogii miedzy wykorzystywaniem kruczków prawnych w celu utrącania prawicowych czempionów politycznych – Benjamina Netanjahu w ostatnich latach w Izraelu i Donalda Trumpa aktualnie w USA. Chodzi głownie o to, żeby przy pomocy sfingowanych na siłę szemranych zarzutów korupcyjnych obrzydzić obu tych charyzmatycznych przywódców w oczach szeroko pojmowanej klasy średniej i tak zwanych niezdecydowanych wyborców.
Jak się rzekło, w ostatnich latach w Izraelu taktyka ta okazała się niestety skuteczna; karykaturalny proces wytoczony Bibiemu za rzekome łapownictwo i korupcję sprawił, że parokrotnie nie udało mu się w sposób przekonujący wygrać wyborów. Radykalny zwrot nastąpił dopiero w listopadzie zeszłego roku, gdy miarka z lewackimi machinacjami przebrała się na tyle, że centroprawica z Likudem na czele wróciła z hukiem do steru rządów.
Warto wiedzieć, że Donald Trump jest najlepszym przyjacielem, jakiego Izrael kiedykolwiek miał w Białym Domu. Jesteśmy jedynym zachodnim krajem, gdzie Biden od początku swojej kadencji jest mniej popularny od Trumpa – jedynym krajem OECD, gdzie prezydentura Trumpa oceniana jest do dziś wyżej niż Bidena – związanego pępowiną ze skrajnie lewicowym skrzydłem w Partii Demokratycznej.
W twardym realu trzeba liczyć z tym, że istnieją już jakby dwie osobne Ameryki całkowicie różniące się od siebie. Demokratyczna Ameryka nienawidzi zarówno Trumpa, jak Netanjahu – hejtując ich wściekle jako „wrogów demokracji i podmioty nielegalne”. Wisienką na torcie tego zaprzaństwa jest właśnie ciąganie ich po sądach.
© 2023 Eli Barbur. All rights reserved.