POWIEW OPTYMIZMU.
TELAWIW OnLine: Nie chciałbym odpalać zbytniej euforii, ale wybiegając myślami nieco do przodu – na co w obecnym świecie nie ma mądrych – zaczynam jednak dostrzegać pierwsze światełko w tunelu. Chodzi o tzw. wybory środka kadencji (midterm elections) w Stanach 8 listopada, gdy przypuszczalnie Republikanie odzyskają kontrolę nad Kapitolem.
@
Zwycięstwo Republikanów przerwałoby wreszcie pasmo wewnętrznych i zewnętrznych wpadek prezydenta Bidena, który manipulowany jest przez skrajnie lewicowe, tzw. progresywne skrzydło Demokratów. Wskutek tego USA, które z racji swojej potęgi ekonomicznej i tak są ciągle głównym mocarstwem światowym, zatraciły jednak chwilowo swój wizerunek, co zachęciło już np. Putina do rozpętania wojny w Europie. Nieoczekiwanie rachuby Kremla na szybki sukces kompletnie wzięły w łeb, zaś przegrana może zapoczątkować rozpad Federacji Rosyjskiej, podobnie jak miało to już miejsce z Sojuzem po tym, jak przegrał wojnę w Afganistanie. Z chwilą, gdy niewydolność ekonomiczna idzie w parze z klęską wojenną – rusza dynamika rozpadowa. Polska, która już teraz robi za państwo frontowe stanie się wówczas głównym sojusznikiem Ameryki w Europie, zaś Izrael zatrudni bezrobotną „Grupę Wagnera”, żeby hamować ekspansję irańską w Syrii.
© 2022 Eli Barbur. All rights reserved.