POŻEGNANIE Z KINECZKIEM?
TELAWIW OnLine: Kino światowe, w którym od dawna, wbrew pozorom, mało się dzieje – wskutek kryzysu koronowego może paść na pysk jeszcze bardziej. Nie chodzi mi przy tym o jakiś odroczony festiwal w Cannes czy prapremierkę nowego Bonda, lecz o…sale kinowe, które i tak już w ramach multipleksów przeszły metamorfozę, zatracając niemal kompletnie „magię kina”.
Mam na myśli klimaty typu: wielkie sale z balkonami, ekrany panoramiczne ze starymi kurtynami, skrzypiące siedzenia i światełka gasnące stopniowo etc. Nie chcę krakać, ale niestety mam wrażenie, że po tym tsunami zostaniemy już tylko ze streamingowym oglądem uruchamianym z niskiej kanapy jednym palcem + pizzą pod drzwiami.
© 2020 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.