REWOLUCJA TRUMPOWSKA.
TELAWIW OnLine: Wbrew niepoważnym majakom lewactwa światowego, niemal remisowe rezultaty wyborów prezydenckich w USA wskazują, że nie ma tam zjawiska „masowego odrzucenia trumpizmu”. W żadnym też razie nie jest tak, że przygniatająca większość Amerykanów obróciła się przeciw dalszej prezydenturze Trumpa – połowa z nich nadal twardo za nim stoi, co dochodziło wyraźnie do głosu na mityngach wyborczych.
@
Wniosek z tego taki, że niezależnie od ostatecznych wyników wyborczych, nie da się już w tej fazie zahamować odpalonej przez Trumpa potężnej machiny przemian, zarówno wewnętrzych, jak i na świecie. Jeden wielki szlaban wobec Pekinu, Iranu, dżihadyzmu, fal migracyjnych, globalizmów, ekologizmów i otępiałych, lewackich eurokratów w Brukseli. Jednocześnie próby uzdrowienia zdezelowanej od dawna ONZ, a także geostrategiczny przełom na Bliskim Wschodzie, w czym sekundował Trumpowi od początku Netanjahu. Dlatego nie jestem chyba jedynym, który z autentycznym wstrętem obserwuje, jak Trumpa obsobaczają, pomijając jego zasługi, masmedia i giganty cyfrowe w USA. Tym bardziej, że podobne procedery stosowane są też od dawna w Izraelu przeciwko Bibiemu, choć facet niewątpliwie jest jednym z najlepszych polityków w historii naszego kraju. W obu przypadkach media przestały pełnić rolę „łańcuchowego psa demokracji”, a stały się jego przeciwieństwem. @ Mówię to jako zawodowy dziennikarz, który w życiu nie splamił się żadnymi innymi „robótkami”.
© 2020 Eli Barbur All rights reserved.