SEKTA BEZ WYBORCÓW.
TELAWIW OnLine: Hiszpania idzie do urn w najbliższą niedzielę, co poprzedzone już zostało wyraźną klęską lewicy w majowych wyborach municypalnych. Według najnowszych sondaży żadna z partii politycznych nie zdobędzie zdecydowanej przewagi w obu izbach parlamentu.
O władzę zawalczą ze sobą głównie dotychczasowa lewicowa koalicja Pedro Sancheza i centroprawicowa partia „Partido Popular” (PP) uzależniona w dużej mierze od skrajnej prawicy Vox. Ta ostatnia reprezentująca ostry i bezkompromisowy kurs antymigracyjny, wywiesiła też ostatnio gigantyczny poster w Madrycie z wyrzucanymi do kosza na śmieci: feminizmem, komunizmem, LGBT i katalońską niepodległością.
Tymczasem prawie w całej zachodniej Europie widać coraz wyraźniej, że lewica jest w głębokim kryzysie. Składa się na to przede wszystkim nieudolność w polityce zagranicznej, niemożność zdobycia szerszego poparcia tzw. zwykłych ludzi i wciąż jeszcze mniej lub bardziej jawny i upierdliwy antyamerykanizm.
W rezultacie centroprawica i skrajna prawica wygrały już w zeszłym roku wybory parlamentarne we Włoszech. Zaś w tym roku socjaldemokraci i ich lewicowi sojusznicy zdążyli już przerżnąć głosowania w Szwecji, Finlandii i Grecji. Nawet w Niemczech koalicja Olafa Scholza z liberałami i zielonymi balansuje na skraju przepaści.
Na dziś wygląda to tak, że Hiszpania wpisze się 23 lipca w narrację, w której europejska lewica staje się całkiem zasłużenie „sektą bez wyborców”.
© 2023 Eli Barbur. All rights reserved.