SISI WIE, ŻE EGIPTU NIE ULECZY
TELAWIW OnLine: Świeżo zaprzysiężony na prezydenta Egiptu b. dowódca armii El-Sisi w cywilnym garniturku i bez wielkiej wojskowej czapy & ciemnych okularków – przypomina poczciwą krowę… To jednak klasyczna zmyłka – mowa o cholernie ostrym i bystrym facecie; skutecznie zwalczającym zarazę islamską.
Sisi wie doskonale, że bolączek 90-milionowego Egiptu nie uleczy…nawet z miliardami petrodolców pompowanych tam teraz przez Saudów (także bojących się dżihadyzmu). O tym, że ma łeb na karku…świadczy choćby jego wczorajsze stwierdzenie, iż “głównym problemem na Bliskim Wschodzie jest kwestia palestyńska”…
To typowa kalka językowa, w którą wierzą fanatycznie już chyba tylko jakieś jełopy poskomusze – lewackie niemoty umysłowe – w Stanach czy Europie. Arabski Orient w konsekwencji słynnej „wiosenki” objęty jest konwulsjami, nie mającymi nic wspólnego z Palestyńczykami; to się raczej szybko nie zmieni.