SŁABY TEN SPIELBERG.
TELAWIW OnLine: Zaliczyłem tego nowego Spielberga („Gazeta”) i dosyć mnie wynudził niestety; wg mnie są tam najwyżej ze dwie-trzy naprawdę dobrze skręcone, pełne napięcia sceny, ale to jest przecież grubo za mało, jak na takiego fachmana i półtorej godziny męki. Wątpię, żeby załapał się na Oscara – wyjątkowo jakoś cienkawy i przewidywalny scenariusz – może tylko znakomita w roli właścicielki “The Washington Post” Meryl Streep. Powiem potem coś więcej o…tym.