TelAwiw Online

Niezależny portal newsowy & komentarze, Izrael, Arabowie, Świat.

W kategorii: | listopad 17, 2020 | 10:50

„SPALONA ZIEMIA”.

TELAWIW OnLine: Pojawiające się dzisiaj z aplauzem progresywnego lewactwa wspominki Obamy z podwójnej kadencji w Białym Domu noszą symboliczny tytulik „Ziemia Obiecana”. Wg mnie facet powinien raczej zapaść się pod ziemię ze wstydu za destruktywną rolę, jaką odegrał na tym newralgicznym „poletku pana Boga”, za co nobilitowany został zawczasu (dosłownie) przez opiewających go do dziś rzewnie „postępowców”.

 @

Sporo miejsca noblista pokojowy poświęca konfliktom z izraelskim premierem Netanjahu. Opisuje go jako „zdolnego twardziela i cwaniaka od komunikacji, który wykorzystał znajomość mechanizmów polityczno-medialnych w USA, żeby przyłączyć się do nagonki na jego administrację”. Wyliczmy z parę drobnych powodów, dla których BIBI faktycznie cały czas usiłował go kontrować. Najpierw w 2011. Obama, chcąc promować demokrację w zacofanym Egipcie, zdradził wiernego sojusznika USA Mubaraka, wystawiając go na żer islamistów. Dwa lata później, wbrew szumnym obiecankom, puścił płazem Asadowi ludobójstwo chemiczne w Syrii – ośmieliło to dżihadystów do utworzenia potwornego kalifatu IS, a potem Putina do ustanowienia tam ustronnego przyczółka. W 2015 Obama przeforsował kretyński układ atomowy z Iranem, umożliwiając mułłom groźną dla Izraela ekspansję regionalną. Na mój skromny gust, tę jego biografię polityczną należy raczej przemianować na „Spaloną ziemię”.

© 2020 Eli Barbur All rights reserved.



Reklama

Reklama

Treści chronione