SYRIAK I GAVRILO
TELAWIW OnLine: Tematy dominujące dziś w mediach światowych, to równo 100 lat mijających od zamachu w Sarajewie, który odpalił I światówkę i szmatogłowcy ISIS rozwalający Syrię & Irak – określane już wspólnym mianem: SYRIAK. Prawem historycznego paradoksu oba wydarzenia wiążą się ze sobą.
O 100-leciu Sarajewa rozpisuje się dziś nawet…Hindustan Times; to znakomita okazja, żeby ostrzec przed tym, czego dokonać może banda koronowanych durniów, których odpowiedników nie brak też obecnie. W I WŚ zginęło 16 mln ludzi – tylko w IL i na terenach palestyńskich jest 16.000 żołnierskich grobów.
W 100 lat po odpaleniu pierwszej światówki walą się z hukiem arabskie granice postkolonialne wytyczone po tej wojnie arbitralnie w ramach angielsko-francuskiego porozumienia Sykes-Picot. Granice te nie uwzględniały podziałów etnicznych – rozpada się Syriak, potem też chyba Liban, powstaje Kurdystan…
Wielkie mniejszości kurdyjskie zamieszkujące w Turcji i Iranie – to gwarancja potężnych wstrząsów odśrodkowych także w obu tych krajach. Liderka opozycji irańskiej Maryam Rajavi (wielki mityng pod Paryżem) przewiduje rychły kres reżimu al-Maliki w Iraku, co przypieszy też upadek ajatollahów w Teheranie.
Szmatogłowe mordy ISIS chcą utworzyć w Syriaku kalifat islamski – kojarzone są z armią Mahdiego, co to gwiazdorzyła jeszcze ze Stasiem i Nel… Trudno uwierzyć, ale w przededniu 100 rocznicy zamachu w Sarajewie – bośniaccy Serbowie odsłonili w Belgradzie pomniczek tego przygłupa Gavrilo Principa (wyglądającego jak harcerzyk).