SZABTAJ von KALMANOWICZ.
TEAWIW OnLine: Pod koniec 2009 w centrum Moskwy zabity został wieczorową porą serią z broni maszynowej – jadący czarnym mercem Szabtaj von Kalmanowicz. W połowie lat 80. był jedną z najbardziej rozrywkowych postaci w Tel Awiwie, gdzie urzędował jako konsul bantustanu Bophuthatswana – największe na świecie kopalnie platyny + kasyna na skraju Kalahari – wchłoniętego potem z powrotem przez RPA za władzy Mandeli.
Kalmanowicz był Żydem litewskim – w 1971 przybył do Izraela, gdzie został doradcą szemranego biznesmena Platto-Szarona. Załatwił mu w czasie wyborów głosy tysięcy emigrantów z ZSRR, dzięki czemu Platto został parlamentarzystą i uniknął ekstradycji do Francji (za nielegalny handel bronią z Afryką). Kalmanowicz w bufecie Knesetu urzędował z politykami i ludźmi mediów – też go tam poznałem – nieźle gadał po polsku.
Potem już na własny rachunek robił interesy z Afryką i w uznaniu tych zasług został konsulem bantustanu Bophuthatswana. Wsławił się hucznymi bankietami z „harmoszką i tancerkami brzucha”, na które spraszał polityków i dziennikarzy. Impry odbywały się w TLV przy ulicy Hajarkon 202 w niedużym biurowcu z herbem bantustanu ze złotymi lampartami na fasadzie (teraz w przebudowanym budynku mieści się tam ambasada Turcji).
W 1987 wyszło na jaw, że był szpionem KGB – agentem podwójnym, bo służby izraelskie też go miały za swojego człowieka…Dostał 9 lat, ale odsiedział tylko 5,5 roku, bo był „śmiertelnie chory”…Wyjechał do byłego już ZSRR, gdzie został „oligarchą” – fabryki farmaceutyczne, diamenty na Uralu, kluby koszykówki żeńskiej, koncerty Michaela Jacksona… Przed jego nazwiskiem zaczął pojawiać się przydomek „von”.
Tytuł barona Kalmanowicz dostał od prezydenta Litwy Brazauskasa za działalność charytatywną i mistrzostwo Europy zdobyte przez należący do niego klub koszykarski “Zalgiris”. Media sportowe opisywały go, jako „faceta z kasą, którego drużyna porusza się wszędzie wyczarterowanym specjalnie odrzutowcem pasażerskim TU-154, ubierającego się jak gwiazdor pop, z jarmułką na głowie wzorowaną na koszykarskiej piłce”.
Kalmanowicz padł zapewne ofiarą wojny mafijnej z Gruzinami (posowieckie mafie miały charakter etniczny) – Mosad lub dawni kolesie z KGB nie czekaliby raczej tak długo. Jego historia to fajny materiał na film sensacyjny i serial telewizyjny (główna forma narracji naszych czasów). Nie jestem chyba jedynym, któremu ten baron z Pribałtyki kojarzy się z bohaterami Grahama Greene’a lub z rosyjskim „Złotym cielęciem” Ilfa-Pietrowa.
© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.