TELAWIW OnLine: Erdogan odwiedził dziś Putina w Petersburgu, co związane będzie zapewne ze znacznym – deklaratywnym…
– zacieśnieniem współpracy dwustronnej. Takie zbliżenie siłą rzeczy musiałoby odbywać się kosztem stosunków Turcji z Waszyngtonem i NATO. Jednocześnie Erdogan w najbliższym czasie wybiera się z wizytą do Teheranu, z którym Moskwa intensywnie współpracuje na arenie syryjskiej, wspierając damasceński reżim Asada. Włączenie Ankary do tego egzotycznego tandemu wydaje się chwilowo mało prawdopodobne – jest to raczej wyraźna próba zaszantażowania Europy i Obamy przez chytrego Turczyna. Temu zaś chodzi teraz głównie o to, żeby nikt mu nie bruździł, gdy antypuczowa fala wynosić go będzie na nowego sułtana nad Bosforem.