TELAWIW OnLine: Turecki prezio Erdogan zagroził tajemniczym „planem B”
– jeśli jego armia nie zostanie włączona do koalicji mającej odbić Mosul z rąk IS. Tymczasem szyicki rząd w Bagdadzie (współpracujący z Iranem) stanowczo się temu sprzeciwia…Sunnicka Turcja całkiem słusznie boi się, że uderzenie na Mosul wykorzystane zostanie przez Teheran do rozszerzenia w Iraku szyickiej strefy wpływów – retoryka między Bagdadem i Ankarą zaognia się coraz bardziej; Amerykanie stają na głowie, żeby zapobiec otwartej wojnie szyicko-sunnickiej w Iraku po zdławieniu IS, ale tendencja w całym regionie jest odwrotna, więc szanse USA wydają się znikome. Niewiadomą pozostaje postawa Rosji, która współpracuje zarówno z Iranem, jak z Turcją – przypuszczalnie Putin bez większego trudu wymanewruje Obamę, stając się głównym „orędownikiem pokoju” także na arenie Irackiej (Nobelek pokojowy ślad za tym)…