TELAWIW OnLine: W Hiszpanii, głównie w Madrycie, neonaziolstwo
fetowało w tych dniach na kilkusetosobowych mityngach 41-lecie zgonu Franco. Inaczej niż w minionych latach (wg mnie) – przemówionka okraszone były wprawdzie hejlowaniem, ale nie obfitowały w antysemickie bluzgi, skupiając się głównie na zagrożeniu islamskim. Nie wygląda to na ruch masowy, przy czym równie ohydna jest jego lewacka antyteza – jedyna nadzieja w tym, że milcząca większość w Europie tym razem wie, o co chodzi.