TURNIEJE I PUCHARY.

TELAWIW OnLine: Ruszający wieczorkiem mega kontrowersyjny Mundial w Katarze, niezależnie od ostrych emocji piłkarskich i obyczajowych, będzie też oczywiście światowym wydarzeniem politycznym. Naftowi szejkowie wspierają petrodolcami wszelakie hordy terrorystyczne na Bliskim Wschodzie, romansując jednocześnie z Iranem i USA.

Nie od dziś wielkie turnieje sportowe, olimpiady i mundiale, jeśli organizowane są w krajach totalitarnych, wykorzystywane są w celu legitymizowania, propagowania i gloryfikacji tych reżimów. Tak było już w przypadku Mussoliniego z mundialem w 1934 (Puchar Duce), berlińską olimpiadą Hitlera (1936), czy z putinowskim mundialem w 2018.

Nigdy nie zapomnę strumienia obrazków, gdy światowe VIP-y, przy wtórze sk*rwionych mediów głównego nurtu, umizgały się obleśnie do promieniującego szczęściem „Wlada”. Minęły wtedy dopiero 4 latka od inwazji RUS na Krym, po której – widząc dalszą gnuśną galaretowatość Zachodu – Putin zarządził w 2015 ludobójczą interwencję w Syrii.

Wiadomo powszechnie, że szejkowie katarscy dochrapali się Mundialu, przekupując skorumpowanych działaczy FIFA. Nie zawadzi też jednak wiedzieć, że Katar będący m.in. patronem „Bractwa Muzułmańskiego” niewątpliwie wykorzysta Mundial, żeby lansować jego agendę dżihadowską w całym świecie arabskim,  Afryce i na antypodach (Indonezja, Malezja).

Tak zwana magia dat – dziś przypada też kolejna rocznica rozpoczęcia Procesu Norymberskiego. 9 lat później na Mundialu w Szwajcarii zwanym „Cudem w Bernie” Niemcy (ówczesna RFN) po raz pierwszy zdobyli mistrzostwo świata. Radocha była taka, że pomogła im cudownie otrząsnąć się ze zbiorowych wyrzutów sumienia za Holokaust etc.

© 2022 Eli Barbur All rights reserved.