UPDATE: Gdyby sprawiedliwość była na świecie
Donaldowi Trumpowi należałoby się przedłużenie jego obecnej kadencji prezydenckiej o co najmniej trzy lata za ten cały zmarnowany z winy Demokratów czas – mówię to całkiem poważnie, mając też oczywiście na myśli podobnie kretyńskie pomyje wylewane przez opozycję przy wtórze sparszywiałych mediów na prawicowego premiera Benjamina Netanjahu.