UPDATE: Po prostu nie ogarniam,
jak można tak dalece dać się otumanić jakimś lewackim porąbańcom, żeby uwierzyć, iż „zmiany klimatyczne” dużo bardziej zagrażają naszej cywilizacji niż niedobory wody, głód, choroby, bieda i nierówności dotykające nadal połowy ludzkości?