UPDATE: Wg mnie lewactwo i prawactwo
to przegięcia biologiczne, podobnie jak kiedyś – oczywiście w nieporównywalnie większym stopniu – były nimi komuna i hitleryzm. Dlatego uważam, że należy śledzić prewencyjnie wszelkie nurty podskórne, których bezwiednym sygnałem może okazać się też np. taki własnie zwyrol z Gdańska.