WIDOCZKI NA AKROPOL.
TELAWIW OnLine: Mikis Theodorakis, genialny grecki kompozytor, jeszcze w 2016 powiedział przy jakiejś okazji, że gdyby był młodszy wyszedłby z kałachem na ulicę, żeby robić rewolucję…Niezgorszy był też wywiadzik, jakiego 6 lat temu udzielił w swoim penthousie wychodzącym na Akropol. “Jestem antysyjonistą i antysemitą” – oznajmił pieprząc jakieś głupoty, że „Żydzi pchnęli Dablju Busha do inwazji na Irak, zaś żydowskie banki spowodowały kryzys światowy, który zrujnował też Grecję”.
Mikisa Theodorakisa – gdy jeszcze był mały – babcia w Loanninie straszyła przed ikonami: “Żydzi zamykają dzieci w beczkach z gwoździami i spijają ich krew”. Potem wstąpił do greckiego hitlerjugend (biegali w mundurkach i hailowali) – matka spytana kiedyś, co to jest komunizm, odrzekła, że nie wie, ale “to coś bardzo złego jak Żydzi”. Potem został komuchem, za co w 1967 roku “czarni pułkownicy” chcieli go pogłaskać.
Mosze Dajan zaproponował mu wtedy pomoc. Na początku lat 70. Theodorakis zakochał się w izraelskiej dziewczynie z kibucu, która chodziła do pracy w polu z giwerą. Skomponował wtedy słynną balladę “Mauthausen” – występował w starorzymskim amfiteatrze w Cezarei nad Méditerranée. Zapamiętał, jak wysoki rangą oficer Cahalu powiedział po koncercie: “Powiedz: idźcie w morze – to pójdziemy”.
W tym samym okresie na zamówienie Arafata napisał hymn dla Palestyńczyków, oparty na pieśni partyzantów greckich z okresu walki z hitlerowcami. “Od tej chwili żadna orkiestra symfoniczna na świecie nie chce ze mną współpracować, bo rządzą nimi Żydzi”. Wiele lat później w penthousie z widokiem na Akropol Theodorakis, uważany za jedną z głównych ikon lewicy europejskiej, oznajmił: “Żydzi są źródłem wszelkiego zła”.
© 2017 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.