ZA FRIKO NIE DA RADY.
TELAWIW OnLine: W Waszyngtonie szefowie MSZ z 68 krajów obradują dziś pod przewodnictwem sekretarza stanu USA Rexa Tillersona nad końcowym etapem wojny mającej doprowadzić do likwidacji tzw. kalifatu IS. Premier Iraku Abadi po spotkaniu z Trumpem przedwczoraj ocenił, że USA w większym niż dotąd stopniu włączyły się do kampanii przeciw dżihadystom.
@
Przypuszczalnie dwa główne ośrodki miejskie IS, Mosul w Iraku i Raqqa w Syrii odbite zostaną już w niedługim czasie, co w sensie terytorialnym oznaczać będzie likwidację utworzonego 3 lata temu kalifatu. Dżihadyści przeniosą się zapewne do innych upadłych krajów, głównie w Afryce i odpowiedzą kolejną falą międzynarodowego terroru… Natomiast w Syrii i Iraku głównym beneficjantem zduszenia sunnickiego IS może okazać się szyicki Iran. Taka dominacja napędziłaby jednak z powrotem masy sunnickie w Iraku i Syrii do szeregów IS, zalewając jednocześnie Europę kolejną wielomilionową falą uchodźców. W obecnej sytuacji geostrategicznej nie da się zakończyć wojskowej obecności irańskiej w dawnej Syrii bez aktywnego udziału Rosji. Putin oczywiście nie zrobi nic za friko, czyli m.in. bez zniesienia sankcji, co zapewne Amerykanie starają się teraz wytłumaczyć elegancko swoim sojusznikom.