ZACHWIANA RÓWNOWAGA.

TELAWIW OnLine: Chiny, Iran i Rosja przeprowadzą ćwiczenia morskie w Zatoce Omańskiej w dniach 15-19 marca – „mające pogłębić praktyczną współpracę między marynarkami wojennymi uczestniczących krajów” – zapowiedział Pekin gromkim tonem wycelowanym głównie w nieudolną ekipę Joe Bidena.

Manewry trójstronnej „osi zła” w tym newralgicznym rejonie, gdzie przechodzą międzynarodowe szlaki naftowe, to kolejny środkowy paluch pokazany USA po tym, jak tydzień wcześniej Pekin doprowadził do normalizacji między Saudami i Iranem. Nie jest to jeszcze, jak majaczy Teheran, żaden geopolityczny przełom ani kres hegemonii regionalnej USA, ale jest to ewidentna funkcja uległości Amerykanów wobec Iranu.

Dawniej w realu wyglądało to tak, że administracja Trumpa stworzyła arabsko-izraelską koalicję przeciwko Iranowi, natomiast niemoty Bidena rozwalili ją, uganiając się za mułłami, żeby wznowić jakiś poroniony układ atomowy. Izrael ze swej strony, który traktuje zagrożenie irańskie priorytetowo, zapowiada otwartym tekstem, że w razie potrzeby, zniszczy potencjał jądrowy mułłów, nie oglądając się na nikogo.

Saudowie, którzy wiedzą, że Izrael chroniony jest tzw. wielowarstwową tarczą antyrakietową, boją się, że mułły w odwecie za taki atak zniszczyłyby im krytyczną infrastrukturę naftową. Uczepili się więc desperacko poły Chińczyków mających decydujący wpływ na Teheran, zaś rezultat jest taki, że naruszona została chwiejna i tak równowaga sił w Zatoce Perskiej.

© 2023 Eli Barbur. All rights reserved.