AGENT MOSSADU W PASIECE
TELAWIW OnLine: Ostatnie niesamowicie intensywne tureckie zadymy przeciw Erdoganowi wskazują, że nic go już nie uratuje przed upadkiem. Najbliższym sprawdzianem będą wybory municypalne 30 marca, w których jego AKP weźmie baty. Tu mój sentymentalny tekścik netowy sprzed ponad półtora roku, gdy nic jeszcze nie rokowało takiego happy-endu:).
@
Turkom wzorem ich niedościgłego lidera T.R. Erdogana – w odniesieniu do Izraelczyków – mania prześladowcza odbija coraz gorzej. Właśnie ich centrala kontrwywiadowcza wdrożyła dochodzenie w związku z podejrzeniami, że jakiś tajny agent Mossadu o kryptonimie C43917 namierzony został w pasiece.
Nie było z tym większych trudności – z miejsca zwrócił czujną uwagę pszczelarzy swoim egzotycznym wyglądem i podejrzanym zachowaniem. Przesiadywał godzinami bez ruchu na eksponowanej gałązce, czatując na nie podejrzewające niczego pracowite pszczółki – i ścigał je lotem koszącym.
Bohaterem najnowszej sagi szpiegowskiej w Turcji jest mianowicie ŻOŁNA – bajecznie kolorowy 20-30-centymetrowy ptaszek preferujący nasłonecznione urwiska i skarpy. Jego truchełko znalezione zostało przypadkiem w pasiece – na nóżce miał obrączkę z tajnym kryptonimem i napisem ISRAEL-TELAVIV.
Tak po prawdzie, bynajmniej się tym paranoikom nad Bosforem nie dziwię – ostatnio przez izraelski internet znów przeleciały newsy o zaawansowanych próbach w dziedzinie nanotechnologii. Podobno wywiadowcze droniki wielkości motylków śmigają już dzielnie w hangarach lotniczych pod Tel Awiwem.
Groźny incydent z żołną powinien obudzić protesty co bardziej uświadomionych ekologistów w świecie zachodnim. Ostatecznie dawno już minęły czasy, gdy szczytem bezwstydu i zdziczenia centrali CIA było wysyłanie z misjami specjalnymi przeciw okrętom podwodnym ZSRR – tresowanych delfinów.