BELLUCI I FALLACI
TELAWIW OnLine: Powiem tylko, że zawsze lubiłem kino Wajdy, a z Nim samym parokrotnie robiłem wywiady i uważam Go za świetnego faceta. Szczególnie lubię “Wszystko na sprzedaż”, który widziałem nieskończoną ilość razy i za każdym razem tak samo mnie zachwyca. Pewnie zaraz przebijecie mnie “Ziemią Obiecaną” i chętnie się z tym zgodzę: to jest genialne kino. Nie widziałem natomiast jeszcze „Wałęsy”, w odniesieniu do którego 3 lata temu pisałem w necie:
BELLUCI I FALLACI
Według mnie fakt, że Belluci nie zagra Fallaci… to gorszy „Eurogedon” niż ten prawdziwy (ekonomiczny); nijak mają się do tego obciachy z jądrowymi mułłami i nawet egipscy salafici chcący wysadzić Sfinksa i piramidę Cheopsa. Wywiad, który Oriana Fallaci przeprowadziła kiedyś z Wałęsą był wydarzeniem światowym.
Z całą pewnością zrobił niesamowitą robotę dla Polski, która objawiła się wszystkim, jako awangarda w walce ze światową komuną. Byłem wtedy dziennikarzem izraelskiej, polskojęzycznej gazety „NK” i pamiętam doskonale, z jakim wzruszeniem tłumaczyłem ten tekst z języka hebrajskiego…na polski.
Fallaci była wielką dziennikarką z gatunku, którego już dziś się nie spotyka; cholernie inteligentną, przewidującą – wręcz wizjonerską, jeśli chodzi np. o ekspansję islamizmu w starej Europie i zlewaczonych „intelektualistów” uważających Izrael za wcielone zło i zlizujących kurz z arabskich trepów.
O Wałęsie myślała – „dęciak i bigot ustawiony przez Kościół katolicki tak, jak producent filmowy wybiera aktorzynę bez talentu”. Belluci to znakomita aktorka – piękna i seksowna baba. Andrzej Wajda mógł się bardziej postarać, żeby obsadzić ją w roli tamtej wspaniałej Lady – w alternatywnej rzeczywistości.