TelAwiw Online

Niezależny portal newsowy & komentarze, Izrael, Arabowie, Świat.

W kategorii: | luty 1, 2014 | 3:50

CHIŃCZYCY I ŻYDZI & GUANGDONG WZIĄŁ NA ZĄB

TELAWIW OnLine: Chińczycy odpalili właśnie Nowy Rok Konia, który ma być ponoć CIEKAWY, choć końca świata jeszcze się nie przewiduje…Tu dwa moje tekściki netowe o tematyce chińskiej z początku drugiej dekady XXI.

CHIŃCZYCY I ŻYDZI

Podobno USA mają zostać spisane na straty jako supermocarstwo, w związku z czym rolę tę przejmą wreszcie Chińczycy, przekonani, iż światem rządzą Żydzi. Przysłowowiowy chiński pragmatyzm sprawia, że zanosi się na „początek pięknej przyjaźni” z Izraelem, w którym właśnie wizytę roboczą zakończył  szef chińskiego sztabu generalnego – gen. Chen Bingde.

Była to rewizyta za czerwcowy wypad Ehuda Baraka do Pekinu. Cele obu misji są oczywiście utajnione – tv pokazały tylko, jak lekko zapasiony i zasapany Bingde lustruje kompanię honorową i wciska karteczkę w Ścianę Płaczu. Inaczej mówiąc: Izrael namawia Chińczyków, by zerwali współpracę z Iranem + Phenianem i wetowali w ONZ proklamowanie Palestyny.

Symboliczną rekompensatą za tych parę drobnych gestów byłoby wg mnie dopuszczenie eksmandarynów do odwiecznych kodów i tajemnic judaizmu umożliwiających władanie nad ginącym światem białych ludzi. Do tego Izraelczycy mogliby dorzucić z parę transferków technologii dla chińskiej armii – potrzebowskiej w obliczu nowych zadań globalnych.

Grunt dla zbliżenia między obu „starymi jak świat cywilizacjami” (Barak) uzdatniany jest zresztą od dawna; mało kto zdaje sobie sprawę, że kilkadziesiąt tysięcy Żydów uciekło do Chin podczas II światówki – chiński konsul w Wiedniu Feng Shanho* wydał Żydom nielegalnie ponad 20.000 wiz, czyli więcej nawet niż słynny japoński wicekonsul na Litwie – Chiune Sugihara.

Nie można też pominąć pradawnej obecności Żydów w Kaifengu – odkrytej najpierw przez Marco Polo i potem przez jezuitów. Watykan chciał nawrócić tych Żydów, żeby krzewili chrześcijaństwo w Chinach – ale nie dał rady. Nie chcieli też udostępnić swojej XI-wiecznej Tory, w której Kościół chciał wyszperać coś o Jezusie, żeby pomóc inkwizycji w krzesaniu stosów.

*Zwany chińskim Schindlerem – 10 lat temu pośmiertnie odznaczony izraelskim medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

GUANGDONG WZIĄŁ NA ZĄB

Południowochińska prowincja Guangdong – sąsiadująca m.in. z Hongkongiem – rozwija się ponoć najszybciej w okolicy, podrabiając perfekcyjnie różnego rodzaju zagraniczne detale. Ostatnio Guangdong wziął na ząb… najfajniejsze chyba na świecie miasteczko nad jeziorkiem – austriackie średniowieczne Hallstatt, gdzie o mało kiedyś nie padłem z wrażenia.

Pamiętam, jak po przejechaniu rano tunelem (stara kopalnia soli kamiennej) znalazlem się nagle na trójkątnym ryneczku z fontanną i wąskimi kamieniczkami – w smugach mgły rozwiewającej się nad brukiem błyszczącym w słońcu. Nie dziwię się zafiksowanym na punkcie kopiowania Chińczykom, że akurat Hallstatt dosyć przypadło im do gustu.

W dużo mniejszym stopniu klonowanie – z dokładnością do najmniejszej trupiej czaszki składowanej w tamtejszym kościółku gotyckim – przypada do gustu autochtonom, których niezbyt rozumiem…Ostatecznie Chińczycy nie wzięli na warsztat kultowego Franza Josefa z bakobrodami – czy też ostatniej cesarzowej europejskiej Zyty w pełnym rozkwicie jej urody.

W byle disneylandzie i wiedeńskim Praterze przelewa się aż od wyświechtanej chińszczyzny, pagód, wygiętych mostków, badziewnych smoków, rybek walcujących na złocistych ogonach czy kurczaków z ryżem. Ciekawe jednak, że Chińczycy – owładnięci manią kopiowania superwieżowców – dali sobie nagle siana, podrabiając średniowieczne miraże…

Ciekaw jestem, co np. zrobi Unesco – uznające Hallstatt za część dziedzictwa kulturowego – jeśli Guangdong zacznie klonować jego światową listę jak leci…A gdy nasycą się Renesansem, Gotykiem itepe – w sercu nadzieja – wezma się za Cheopsa, Pompeę i nawet Świątynię Jerozolimską (tą Drugą postawioną w tym samym miejscu przez Heroda).



Reklama

Reklama

Treści chronione