DRYFUJĄCY PÓŁWYSEP.
TELAWIW OnLine: Nabieram coraz większego przekonania, że Brexitu – pomimo jego oczywistych przesłanek antymigrackich i antyglobalistycznych – nie da się jednak traktować do końca tylko w kategoriach „czystego rozumu”. Za tym wszystkim musi kryć się cos więcej… – np. z gatunku realizmu magicznego :).
@
Gatunek ten łączący w sobie fantazję z rzeczywistością reprezentuje moja ulubiona powieść „Kamienna tratwa” portugalskiego noblisty Jose Saramago – skądinąd eurokomucha. Jest to opowieść o tym, jak Półwysep Iberyjski z niejasnych powodów odrywa się od Europy i zaczyna dryfować po Atlantyku. Na tej ruchomej platformie wędruje sobie męsko-damska grupka bohaterów i pies wydający czasem ludzkie westchnienia. Władze w Madrycie i Lizbonie, podobnie jak macierzysty kontynent tracą komletnie głowę, podczas gdy sytuacja urąga podstawowym zasadom zachodniego racjonalizmu. „Kamienna tratwa” wyszła w 1986 roku, gdy Hiszpana i Portugalia przystąpiły do Unii Europejskiej. Jose Saramago przyznał potem, że pomysł z oderwaniem półwyspu był cholernie fajny, choć wyrwał mu się spod kontroli.