EFEKT NETANJAHU.
TELAWIW OnLine: Nazwijmy to umownie EFEKTEM BIBIEGO, w którym wg mnie należy wyróżnić szczególnie dwa elementy. Po pierwsze, dopiero po zaproszeniu Netanjahu do Kongresu przez Republikanów 2 stycznia i gwałtownych sprzeciwach, jakie to wzbudziło w Białym Domu – zaczęto się interesować w Stanach przebiegiem rokowań ws. perskiego atomu.
Po drugie – po raz pierwszy liczne mankamenty związane z planowanym przez Obamę układem zaczęły być analizowane także przez te spośród wielkich mediów amerykańskich, które utożsamiają się z Demokratami. Jest to niezwykle istotne, gdyż dotychczas zajmowały się tym tematem niemal wyłącznie ”media republikańskie”, których Demokraci nie uwzględniają…
Nawiasem mówiąc, nie jest to bynajmniej zjawisko charakterystyczne tylko dla Amerykanów, gdyż występuje też szeroko np. w Izraelu i w Polsce. Paradoks polega na tym, że szeroko rozumiana lewica olewa ”oszołomskie media prawicowe”, podczas, gdy media konserwatywne pilnie śledzą byle pierdnięcie lewactwa, na które reagują, nagłaśniając je dodatkowo.
Czas najwyższy zdać sobie z tego sprawę, że windowanie lewackiej narracji – przez środowiska konserwatywne – do rangi uzasadniającej merytoryczną dyskusję jest często zbytkiem luksusu i kompletną stratą czasu. Powodowany przysłowiową skromnością 🙂 nie chcę podawać siebie za przykład, ale o dawna wisi mi kompletnie, co ”gadają lewacy” – traktuję to wyłącznie jako kuriozalne grepsy.