OBIETNICA PORANKA…
TELAWIW OnLine: W ostatnim czasie kanał ARTE wyemitował miniserialik pt. „The Promise” (obietnica)…Przypomnę w paru słowach, co napisałem o tym serialu w necie po jego premierowej emisji w 2011 przez brytyjski Channel 4.
@
Świeża jak poranek londyńka panienka poszukuje w Izraelu Araba Muhammada, który kiedyś za mandatu brytyjskiego serwował herbatkę jej dziadkowi-oficerowi. Pozytywny dziaduś litował się przedtem nad Żydami w Bergen-Belsen…Romantyczna wnusia na naszych oczach z niezwykłym poświęceniem pomaga dzielnemu Hamasowi w przemycie broni podziemnymi tunelami z egipskiego półwyspu Synaj do Strefy Gazy.
Oglądamy „akty przemocy izraelskiej” wobec palestyńskich niewiniątek – przebijane migawkami retro o żydowskim terrorze wymierzonym w nieskazitelnych dżentelmenów z czasów mandatu UK. Reżyserem tego miniserialu – określanego jako „telewizyjny dramat roku” – jest Peter Kosminsky, którego dziadek był polskim Żydem, a babcia uciekła przed Anschlussem.
Fundamentalną wiedzę o konflikcie bliskowschodnim Kosminsky zaczerpnął od lewackiego NGO-sa „Przełamać milczenie” (działającego w IL) szkalującego Izrael gdzie się tylko da za granicą. Wartością dodatkową jest oczywiście szeroko reklamowane żydowskie pochodzenie reżysera… mające stanowić gwarancję, że nie chodzi tu bynajmniej o jakiś antysemityzm.
Tak naprawdę chodzi jednak głównie o szeroką kampanię delegitymizacji Izraela (BDS) mającą w intencji jej autorów doprowadzić do międzynarodowego potępienia w formie bojkotów i sankcji, jakie w swoim czasie podłamały RPA. Taktykę tę zaczęto stosować, gdy Arabowie & Co. skumali, że nie mają szans w konfrontacji zbrojnej z Izraelczykami.
Jednym z elementów tej badziewnej kampanii antyizraelskiej jest wykorzystywanie naiwnych lub głupich lewicowców-Żydów spoza Izraela, a także nielicznych (na szczęście), acz wrzaskliwych Izraelczyków dotkniętych tą patologią.