PIERWSZA DAMA + ŻYRANDOL
TELAWIW OnLine: Za parę dni (15 marca) miną równo TRZY lata od wybuchu wojny domowej w Syrii. Przypominam mój netowy tekścik strzelony w pierwszą rocznicę tej rzeźni, wyglądający dziś jakby pochodził z innej galaktyki… Nie było tam wtedy jeszcze Hezbollahu, beczkowych bomb, międzynarodówki al-Kaidy i 10 tys. zabitych dzieci.
Przy okazji 1 rocznicy wybuchu powstania w Syrii okazało się, że pierwsza dama Asma Asad uzależniona jest od zakupów, niemal jak nieodżałowana Maria Antonina (ta od ciastek) lub Imelda Marcos (3000 par butów nr osiem i pół…, 2000 sukni balowych, 500 staników, w tym także kuloodpornych)…
Z maili Asmy ujawnionych przez Gurdiana wynika, że poza biżuterią zamówiła w Paryżu żyrandol za 10.000 funtów szt., a w londyńskim Harrodsie wazon za 2650. Chciała też ofiarować kumpeli w Syrii buty Stiletto (3795 funtów) z kryształkami na 16 cm kopytach, ale tamta nie miała gdzie w tym biegać.
Asma Asadowa występująca w mailikach jako AAA – nie zapomniała o podtrzymywaniu na duchu niestrudzonego małżonka-okulisty, proponując mu kuloodporne garnitury wizytowe z najnowszych kolekcji. Od 15 marca 2011 wojsko Asada zamordowało 8500 ludzi; rannych jest wielokrotnie więcej.
Z armii zdezerterowało dotychczas 50 tys. żołnierzy, którzy prowadzą teraz walkę z asadowcami. Alawicki trzon wojska, wyższa kadra oficerska, dyplomaci i wysocy rangą funkcjonariusze reżimu nie opuszczają jednak Asada. Mimo zapaści ekonomicznej, nie buntuje się klasa średnia w Damaszku i Aleppo.
Bez masowych protestów w obu tych głównych miastach niewiele da się zrobić przeciw Asadowi – chronionemu przez Rosję, Iran i Chiny. Nic dziwnego, że w zachodnim, no i arabskim świecie nikt nie rwie się do interwencji zbrojnej, wprowadzenia strefy zakazu lotow itp. Ludobójstwo wchodzi w drugi rok.