ZNAKI SZCZEGÓLNE
TELAWIW OnLine: W mijającym tygodniu francuski prezydent Hollande zaliczył wizytę w Stanach, gdzie rozmawiał z Obamą nie tylko o Syrii i Iranie, lecz także o zwalczaniu dżihadystów al-Kaidy w Afryce. Tutaj mój netowy tekst sprzed 14 miesięcy traktujący o tych zagadnieniach…
@
Departament Stanu USA zasygnalizował Francuzom, że w żadnym wypadku nie powinni amnestiować libańskiego terrorysty komunistycznego Georgesa Abdallaha, który w 1982 roku zlecił zamordowanie w Paryżu z-cy attache wojskowego USA Charlesa Raya i dyplomaty izraelskiego Jakowa Bar-Simantowa.
42-letni Bar-Simantow zginął w momencie, gdy czekał na windę w swoim apartamentowcu w XVI Arrondissement – zabiła go 5 strzałami oddanymi z bliska “tajemnicza nieznajoma”. Siedemnastoletni syn dyplomaty, który przedtem stał na ulicy, rzucił się za nią w pogoń, ale odpuścił, gdy zagroziła mu bronią.
Jedynym znakiem szczególnym, jaki utkwił mu w pamięci była „wielka dupa” terrorystki; nie wiadomo, jakie były dalsze losy jej posiadaczki. Jedynym namacalnym śladem jest relacja Francuza (byłego zakładnika w Bejrucie) – którego pilnowała baba-klawisz z takim właśnie gigantycznym organem:).
Innego rodzaju ZNAKIEM SZCZEGÓLNYM – dotyczącym z kolei szerokiego zaangażowania reżimu irańskiego na kontynencie afrykańskim – zajmuje się dzisiejszy NYT. Można spokojnie odnieść wrażenie, że publikacja ta związana jest z najnowszą interwencją zbrojną Francuzów i Amerykanów w Mali.
Tak się składa, że większość rzezi w Afryce dokonywanych jest w ostatnich latach nie tylko przy pomocy tradycyjnych maczet, lecz także kałachów, a więc małokalibrowej amunicji – nieznanego pochodzenia. Kule do kałachów nie mają żadnych oznaczeń, co utrudniało dotąd rozpoznanie ich pochodzenia.
Według NYT „wyspecjalizowana angielska agencja” po sześcioletnich intensywnych wysiłkach ustaliła, iż amunicja do kałachów o kalibrze 7,62 mm – używana z upodobaniem przez Afrykanów – jest dziełem zbrojeniówki Teheranu.