BATERIE S300 Z INNEJ MAŃKI.

TELAWIW OnLine: Nagła decyzja… Kremla o zniesieniu embarga na dostawę przeciwlotniczych baterii S300 Iranowi nie wzbudziła – wbrew przewidywaniom – zbyt gwałtownych reakcji w Izraelu. Wynika to zapewne z przekonania, że dostawy nie zostaną zrealizowane w trybie pilnym…

Tymczasem jednak sama zapowiedź Moskwy w tej sprawie może wskazywać, że jest to rodzaj przytomnie pomyślanego straszaka mającego przeszkodzić Obamie w natychmiastowym zniesieniu sankcji antyirańskich.

Rosja boi się zalania rynków ropą irańską, co spowodowałoby dalszy lawinowy spadek cen tego surowca…Drugim powodem, dla którego Putin zagrywa ostro kartą S300 – jest próba zmuszenia Obamy do zaniechania planów dostarczenia nowoczesnej broni Ukraińcom.

Rosja wykorzystuje sztubackie byki popełnione przez USA w rokowaniach atomowych z Persami, żeby promować swoje interesy strategiczne i ekonomiczne. Izraelczykom zaś chodzi teraz głównie o to, żeby zapobiec natychmiastowemu (idiotycznemu) anulowaniu sankcji wobec Iranu.

Prawem paradoksu – w tym partykularnym wypadku – rosyjskie zagrywki z S300 są więc nawet Izraelowi na rękę; dostawa ma nastąpić dopiero za jakieś pół roku i nie będzie to raczej najnowsza generacja tych pocisków…mogących faktycznie utrudnić ew. atak na perski „A”.

Nie przypadkiem izraelski min.obrony Mosze Jaalon, zamiast ochrzanić dziś zdrowo Rosjan, oświadczył, że zapowiedziany transfer S300 do Iranu ilustruje, w jakim stopniu lozański układ z Persami jest nieporozumieniem.