BEATLESI…FOREVER
TELAWIW OnLine: Ostatnio obchodzone było 50-lecie tzw. Beatlemanii. Dwa lata temu w TLV moja 17-letnia wówczas córka Majka przed wyjściem do szkoły tańczyła boso po domu, machając końskim ogonem, szukając acetonu do paznokci i podśpiewując „All You Need Is Love”.
Uświadamiam sobie nagle, że na przykład dla wielu z nas z pomarcowej emigracji w Danii rozpad Beatlesów ogłoszony ostatecznie przez Paula McCartneya w kwietniu 1970, nałożył się chyba na traumę emigracyjną.
Pamiętam, jak w ciasnych kajutach okrętu-hotelu „St. Lawrence” zacumowanego w centrum Kopenhagi, gdzie najpierw skoszarowali setki emigrantów „z naszej łapanki” słuchaliśmy nocami na adapterku Bambino jednego z ostatnich longów Beatlesów „Hey Jude” wydanego w 1968.